Dzień trzynasty
- Babcia Ewa
- 3 lip 2021
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 30 lis 2021

Zawsze lubiłam czytać i przez lata udało mi się zebrać pokaźną bibliotekę . Wszystkie książki przeczytałam a niektóre nawet wielokrotnie. Ostatnio ponownie przeczytałam wyznania bohatera powieści Francois Mauriac "Kłębowisko Żmij.' Przyznam ,że aktualny wydźwięk tej powieści odbiega znacznie od wcześniej zachowanej w pamięci. Podobnie było z powieścią "Zły" Tyrmanda. Pierwszy raz czytałam tą książkę w latach pięćdziesiątych a po raz drugi parę lat temu. Pierwsze czytanie było pełne emocji, ukrywania się przed rodzicami , bo nie była to lektura odpowiednia do mojego wieku. Natomiast teraz nie doczytałam do końca?
Pamiętam wyprawy z tatą do księgarni , pierwszą powieść , którą mi kupił "Porwanie w Tiuturlistanie" i emocje , które towarzyszyły mi przy czytaniu. Do dziś pamiętam tortury Myszołapa i uśmiecham się na trudności z zasypianiem po takiej dawce okrucieństwa. Ukradkiem przeczytałam też wiele innych powieści "niedozwolonych" np. / Dekameron/ co na pewno rozbudziło moją wyobraźnię. Siadywałam w olbrzymim fotelu i na dźwięk kroków chowałam książkę w boczne oparcie i udawałam że właśnie chciałam trochę poćwiczyć na pianinie albo miałam pod ręką inną książkę. To były ciekawe czasy , nie dać się złapać , bo tato mógłby zamknąć dostęp do biblioteki. Jakoś się udawało. Czytałam szybko i dużo. Ale nie wiem jak udało mi się przebrnąć przez "Panią Bovary", czy "Pustelnię Parmeńską" . Na szczęście dałam radę.
Dzisiaj mam te wszystkie książki w swoich zbiorach .



Komentarze