top of page
Szukaj

Dzień trzydziesty siódmy

Zaktualizowano: 7 paź 2021

ree

Nigdy nie miałam problemów z nauką. Lubiłam i lubię się uczyć a mimo to musiałam powtarzać piąty semestr w trakcie swoich studiów, ponieważ nie uzyskałam zaliczenia lektoratu z języka rosyjskiego. Zdałam pięć egzaminów z bardzo trudnych przedmiotów jak np. chemia organiczna ale lektorka języka rosyjskiego uniemożliwiła mi zaliczenie drugiego roku studiów.

Wszystko zaczęło się w trakcie sesji poprawkowej we wrześniu. W czwartym semestrze mieliśmy bardzo trudne przedmioty i moja uwaga skupiła się na ich zaliczeniu a potem zdaniu egzaminu. Nie zmartwiłam się brakiem zaliczenia lektoratu ponieważ wiedziałam że mogę zaliczenie to uzyskać w sesji poprawkowej. Z tą myślą , zgodnie z planem, przyjechałam we wrześniu do kochanego miasta, w akademiku otrzymałam pokój i spokojnie powtórzyłam semestralny materiał.

W dniu ,który był wyznaczony na poprawkę, w dziekanacie poinformowano nas że lektorka jest chora i nie wiadomo kiedy będzie mogła nas przepytać. Piszę nas, bo okazało się że w takiej sytuacji jak ja znajdowała się większa grupa studentów. Długo się nie zastanawiając zaproponowałam ,że jeżeli nasza lektorka jest chora i nie wiadomo kiedy zjawi się na uczelni, to możemy całą grupą pojechać do niej do domu i tam może nas przepytać. Mamy przecież ze sobą karty egzaminacyjne, indeksy. W dziekanacie dostaliśmy jej adres i całą grupą ruszyliśmy po zaliczenie.

Okazało się że nasza pani mieszka w dość odległej dzielnicy i długo musieliśmy jechać tramwajem. Kiedy zbliżyliśmy się pod wskazany numer ujrzeliśmy naszą chorą w niedbałym stroju przy tęgich pracach domowych na podwórzu. Kompletnie zaskoczona nie miała wyjścia i zgodziła się nas przepytać. Wchodziliśmy pojedynczo po wywołaniu. Jakoś tak się złożyło, że mnie wywołała ostatnią i ja, jako jedyna nie dostałam zaliczenia. Byłam w szoku, odpowiadałam poprawnie ale ciągle sugerowała że to za mało, że czegoś brakuje i w końcu stwierdziła że jeżeli lepiej się przygotuje, to zaliczy mi lektorat z języka rosyjskiego kiedy zgłoszę się do niej po rozpoczęciu roku akademickiego. Co miałam zrobić ? Wszyscy byli bardzo zdziwieni , że ja jako jedyna nie dostałam zaliczenia. Jeszcze wtedy nie zapaliła mi się czerwona lampka i pełna optymizmu i wiary w swoją wiedzę rozpoczęłam nowy rok akademicki. Nie przyszło mi do głowy, że ona wypyta osoby które przyjechały wtedy ze mną do niej do domu kto zainicjował ten przyjazd, kto wpadł na ten kompromitujący ją pomysł. A kiedy dowiedziała się że to ja, postanowiła się zemścić.

No i zaczęło się : kiedy pytałam o nią w Studium Języków Obcych nigdy nie była obecna, nikt nie wiedział kiedy będzie . Przed czy po zajęciach w innych grupach, nigdy nie miała czasu i prosiła żeby łapać ją w Studium. Nie chciała zapisać mnie do siebie na lektorat ponieważ nie miałam zaliczonego poprzedniego semestru. Żaden inny lektor nie chciał zapisać mnie na lektorat z tego samego powodu. Chodziłam , pytałam, prosiłam i nic, pani lektorki nie ma, i nie wiadomo kiedy będzie. Mijały tygodnie, miesiące a ja zawieszona w próżni. Nie znalazła czasu żeby mnie przepytać przez cały semestr. Ja natomiast zaliczałam poszczególne przedmioty i cały zaległy materiał z rosyjskiego , umiałam już na pamięć .

Kiedy zakończyła się sesja egzaminacyjna naszego roku i złożyłam kartę egzaminacyjną ze zdanymi / 5 / wszystkimi egzaminami , a niezaliczeniem poprzedniego semestru, sprawą zainteresował się dziekan naszego wydziału. Wezwał mnie do siebie i poprosił o wyjaśnienie, a ja miałam dużo do powiedzenia. Natychmiast zarządził egzamin komisyjny na którym nareszcie mogłam wykazać się swoją wiedzą. Mina i zachowanie lektorki mówiły same za siebie. Egzamin zdałam na czwórkę ale z racji dotychczasowych perypetii wstawiono mi dostateczny. Byłam przeszczęśliwa i i dlatego kiedy dziekan zapytał czy mogę zdawać przed komisją następny semestr w następnym tygodniu, jeszcze w euforii powiedziałam ,że oczywiście. Zapomniałam że przez cały semestr wałkowane były bardzo trudne teksty ekonomiczne ze specyficznymi zwrotami i po prostu nie zdążę się dobrze przygotować. Próbowałam, ale niestety musiałam zrezygnować z proponowanego egzaminu komisyjnego, co skutkowało niezaliczeniem tego semestru nauki.

Po urlopie dziekańskim rozpoczęłam naukę z nową grupą studentów, i tam poznałam swojego przyszłego męża.

ree

Ale to nie był koniec mszczenia się lektorki. Ja, nauczona doświadczeniem, niczego nie uczyłam się tak pilnie jak języka rosyjskiego w nowej grupie, u nowej lektorki. Nie opuściłam żadnego lektoratu. Naprawdę byłam wzorem zaangażowania w naukę bardzo trudnych tekstów ekonomicznych. Przyszedł czas egzaminów. Najpierw był egzamin pisemny, który bez trudu zaliczyłam. Następnie cała grupa, wraz ze mną, siedziała , stała pod drzwiami gabinetu naszej lektorki aby zaliczyć egzamin ustny. Zaraz na początku zjawiła się moja prześladowczyni i z wielkim zainteresowaniem zaczęła wypytywać siedzące osoby , kto, kiedy wchodzi na egzamin. Zdawałam sobie sprawę że interesuje ją kiedy wejdę ja.

I faktycznie , kiedy przyszła moja kolej , kiedy weszłam do gabinetu i zamknęłam za sobą drzwi ,zjawiła się niby przypadkiem. Doskonale pamiętam jak powiedziała " O! , pani jednak dopuszczona do egzaminu / a widziała mnie przed drzwiami/ a jest pani taka słabiutka. Nie wiem moja droga ,- tu zwróciła się do mojej lektorki a swojej koleżanki-czy pani powinna zdać ten egzamin, jest taka cieniutka . Moja lektorka wyraźnie zaskoczona jej słowami powiedziała '" zobaczymy jak pani będzie odpowiadać". i zaczęła zadawać mi pytania. To był szczyt bezczelności. Cały czas stała i słuchała jak odpowiadam. Na szczęście byłam nieźle przygotowana i liczyłam na co najmniej czwórkę. Niestety, kiedy skończyłam, głos zabrała nie moja nauczycielka ale ona." No zobacz moja droga - powiedziała- Pani trochę sobie radzi ,ale nawet jak zda to nie będzie nigdy mogła się o coś tam starać" nie pamiętam o co. Chciałam tylko stamtąd wyjść z zaliczeniem. Na złość jej osobie, moja egzaminatorka z wielkim zadowoleniem wpisała mi do indeksu " dostateczny". Czy można się dziwić że natychmiast rozpoczął się u mnie etap zapominania języka rosyjskiego?

 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Dzień sto trzydziesty piąty

Najpierw czekałam trzy miesiące /wyjątkowo krótko/ na wizytę u neurologa a następnie ze skierowaniem , pięć miesięcy na badanie...

 
 
 

Komentarze


©2021 by Babcia Ewinka.

bottom of page