top of page
Szukaj

Dzień sto trzydziesty drugi

Zaktualizowano: 4 lis 2024




ree

Przyjechaliśmy z mężem, jak co roku, do mojego rodzinnego miasta odwiedzić groby naszych bliskich. I jak zawsze zatrzymaliśmy się u mojego brata i bratowej. Odwiedzamy ich z wielką przyjemnością . Mają ładny, ciepły dom, a z kuchni rozciąga się widok na ich piękny ogród z prawie wiekowymi drzewami i nieduży staw z liliami i kładką. Lubię tam posiedzieć przy kawie i popatrzeć na rosnącą naprzeciwko okna ogromną czereśnię. Naszą radość ze spotkania zakłóciła tym razem wiadomość o chorobie i złym samopoczuciu 91 letniej Pani Czesi, teściowej brata a mamy jego żony, Danusi. Były wizyty u lekarzy, lekarstwa, ale nic nie wskazywało na proces zdrowienia. Wręcz przeciwnie odnosiło się wrażenie ,że po prostu "gaśnie".

I faktycznie odeszła od nas poprzedniej nocy. Pani Czesia przeżyła 91 lat i zmarła we własnym domu, spokojnie , w obecności kochanej córki. Zapewne było to nieuniknione, ale zawsze takie zdarzenie wywołuje smutek i żal. Znałam Panią Czesię ponad 40 lat. Była wyjątkową osobą. Życzliwa, serdeczna, pogodna. Pomimo wieku do niedawna wchodziła samodzielnie na trzecie piętro . Lubiła spacery z plecaczkiem, do którego wkładała niezbędne rzeczy czy drobne zakupy. Mieszkała samodzielnie w miejscowości letniskowej, jej syn z rodziną od lat w USA ale na szczęście córka z zięciem tylko 18 km dalej . To właśnie ona czuwała nad potrzebami swojej mamy i rozwiązywała wszelkie problemy.


ree

Ponad 20 lat temu podczas pobytu w sanatorium na południu kraju, Pani Czesia w trakcie spaceru przewróciła się i złamała sobie kość łonową. To było dla Niej traumatyczne przeżycie. Zaopatrzoną medycznie przewieziono do domu córki i zięcia a warunkiem powrotu do zdrowia było unieruchomienie na okres 2 miesięcy. O miłości , trosce i zapewnieniu odpowiednich warunków świadczy fakt ,że Pani Czesia wyzdrowiała i odzyskała kondycję . Było to niesamowite. Dalej była pogodną, sympatyczną nie narzekającą starszą panią i szybko zapomnieliśmy ile trudu, konsekwencji kosztowało to najbliższych .

To niesamowite jak długo Pani Czesia zachowywała świetną kondycję. Rok wcześniej uczestniczyliśmy z mężem w przyjęciu z okazji jej 90 urodzin,. Wspólnie obchodziliśmy też jej 80 urodziny. Wielokrotnie będąc w jej towarzystwie zastanawiałam się ile trzeba mieć w sobie pogody ducha, warunków fizycznych, żeby tak ładnie wyglądać, mieć tyle do powiedzenia, być tak aktywnym. Była bezkonfliktowa, Wszyscy , których znała ją lubili. Miała zaprzyjaźnione ekspedientki, pielęgniarki, sąsiadów. Bardzo lubiłam Panią Czesie. Mieliśmy tez z mężem przyjemność gościć ją w naszym domu w Gdańsku. Bardzo nam smutno.

 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Dzień sto trzydziesty piąty

Najpierw czekałam trzy miesiące /wyjątkowo krótko/ na wizytę u neurologa a następnie ze skierowaniem , pięć miesięcy na badanie...

 
 
 

Komentarze


©2021 by Babcia Ewinka.

bottom of page