top of page
Szukaj

Dzień sto dwunasty

ree

Postanowiłam przegrać zdjęcia i filmy z komórki do komputera i zaskoczona zobaczyłam że mam tam ponad 10.000 pozycji. Chcąc nie chcąc musiałam przejrzeć zawartość mojej galerii i część zdjęć i filmów po prostu zlikwidować..

W trakcie przeglądu znalazłam zdjęcie kopii Całunu Turyńskiego zrobione w trakcie zwiedzania niewielkiego Kościółka w Kudowie - Zdroju. Zrobiłam zdjęcie , ponieważ przypomniała mi się historia tego całunu i miałam na ten temat napisać. Miałam, ale niestety, po prostu zapomniałam. Dopiero teraz trafiłam na zapomniane zdjęcie i przypomniał mi się temat.

Otóż trzydzieści dziewięć lat temu w prezencie na urodziny dostałam książkę " Całun Turyński" autorstwa Iana Wilsona wydaną po raz pierwszy, przez Instytut Wydawniczy PAX .

Jak sam autor zaznaczył na wstępie "jest to opowieść pisana bardziej z myślą o tych, którzy nie wierzą w Chrystusa, niż o tych, którzy w Niego wierzą"

To był wspaniały prezent.. Wspaniały, ponieważ książka ta przedstawia nie tylko historię Całunu, odkrycia w badaniach nad nim, ale również rozmaite teorie na temat jego pochodzenia, czy technik wykonania znajdującej się tam postaci.

Sam Całun ma 4,36 m długości i 1,12 m szerokości i wykonany jest z jednego kawałka płótna na którym rysuje się " słaby odcisk przedniej i grzbietowej powierzchni całego ciała silnie zbudowanego mężczyzny, z brodą i długimi włosami, wyciągniętego w śmiertelnej pozie" Według innych płótno przedstawia plamy, które "układaj się w odbicie sylwetki zmarłego człowieka" i "co więcej plamy na tkaninie układają się w odbicie negatywowe.

Bardzo interesujące są przedstawione teorie więc zainteresowanych odsyłam do zapoznania się z treścią w/w książki, niemniej zafrapowała mnie, jedna z teorii o samym procesie powstania obrazu na płótnie . Otóż , wśród badaczy Całunu pojawiła się też myśl, że mogło to być coś w rodzaju termonuklearnego błysku, co w świetle zanotowanych przykładów powstania, pod wpływem błysku bomby atomowej rzuconej na Hiroszimę ,śladów cieni na niektórych ścianach obiektów, wydaje się wiarygodne.



 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Dzień sto trzydziesty piąty

Najpierw czekałam trzy miesiące /wyjątkowo krótko/ na wizytę u neurologa a następnie ze skierowaniem , pięć miesięcy na badanie...

 
 
 

Komentarze


©2021 by Babcia Ewinka.

bottom of page