Dzień sto dwunasty
- Babcia Ewa
- 3 lis 2022
- 2 minut(y) czytania

Postanowiłam przegrać zdjęcia i filmy z komórki do komputera i zaskoczona zobaczyłam że mam tam ponad 10.000 pozycji. Chcąc nie chcąc musiałam przejrzeć zawartość mojej galerii i część zdjęć i filmów po prostu zlikwidować..
W trakcie przeglądu znalazłam zdjęcie kopii Całunu Turyńskiego zrobione w trakcie zwiedzania niewielkiego Kościółka w Kudowie - Zdroju. Zrobiłam zdjęcie , ponieważ przypomniała mi się historia tego całunu i miałam na ten temat napisać. Miałam, ale niestety, po prostu zapomniałam. Dopiero teraz trafiłam na zapomniane zdjęcie i przypomniał mi się temat.
Otóż trzydzieści dziewięć lat temu w prezencie na urodziny dostałam książkę " Całun Turyński" autorstwa Iana Wilsona wydaną po raz pierwszy, przez Instytut Wydawniczy PAX .
Jak sam autor zaznaczył na wstępie "jest to opowieść pisana bardziej z myślą o tych, którzy nie wierzą w Chrystusa, niż o tych, którzy w Niego wierzą"
To był wspaniały prezent.. Wspaniały, ponieważ książka ta przedstawia nie tylko historię Całunu, odkrycia w badaniach nad nim, ale również rozmaite teorie na temat jego pochodzenia, czy technik wykonania znajdującej się tam postaci.
Sam Całun ma 4,36 m długości i 1,12 m szerokości i wykonany jest z jednego kawałka płótna na którym rysuje się " słaby odcisk przedniej i grzbietowej powierzchni całego ciała silnie zbudowanego mężczyzny, z brodą i długimi włosami, wyciągniętego w śmiertelnej pozie" Według innych płótno przedstawia plamy, które "układaj się w odbicie sylwetki zmarłego człowieka" i "co więcej plamy na tkaninie układają się w odbicie negatywowe.
Bardzo interesujące są przedstawione teorie więc zainteresowanych odsyłam do zapoznania się z treścią w/w książki, niemniej zafrapowała mnie, jedna z teorii o samym procesie powstania obrazu na płótnie . Otóż , wśród badaczy Całunu pojawiła się też myśl, że mogło to być coś w rodzaju termonuklearnego błysku, co w świetle zanotowanych przykładów powstania, pod wpływem błysku bomby atomowej rzuconej na Hiroszimę ,śladów cieni na niektórych ścianach obiektów, wydaje się wiarygodne.



Komentarze