top of page
Szukaj

Dzień siedemdziesiąty drugi

Zaktualizowano: 24 sty 2022

ree

Zbliżał się koniec ostatniego roku szkolnego w Liceum Ogólnokształcącym i wychowawczyni poprosiła nas o przygotowywanie dokumentów, które niezbędne będą do składania wniosków o przyjęcie na studia. Dokumenty te należało umieścić w odpowiedniej teczce, zatytułować ją wpisując nazwę uczelni i kierunek studiów i przedłożyć jej do sprawdzenia. Tym sposobem moja wychowawczyni dowiedziała się ,że po maturze zamierzam podjąć studia na Akademii Medycznej w Gdańsku. Nie obowiązywały wtedy jeszcze żadne limity przyjęć. Należało tylko zdać egzamin wstępny na wybranej uczelni.

Byłam bardzo zdziwiona, kiedy parę dni po akcji składania teczek , moja wychowawczyni stanęła na progu naszego mieszkania i zapytała o moją mamę. Nie utrzymywała prywatnych kontaktów z moją mamą, nigdy nas nie odwiedzała, nie miałam problemów z nauką czy zachowaniem, więc nie zaniepokojona zaprosiłam ją do przedpokoju. Spędziła w naszym domu ca 40 minut a wizyta jej była brzemienna w skutki. Otóż okazało się, że moja wychowawczyni pofatygowała się do mojej mamy, wyłącznie po to, by przekonać ją o błędnym wyborze przeze mnie kierunku studiów.

Jak zrelacjonowała mi przebieg wizyty moja mama, wychowawczyni przekonywała ją i tłumaczyła dlaczego nie powinnam rozpoczynać studiów na wybranym kierunku. Że jestem niesystematyczna, że na AM trzeba się dużo uczyć . Że najprawdopodobniej ze względu na ten brak systematyczności nie poradzę sobie już w pierwszym semestrze . W zasadzie będzie to wyrzucenie pieniędzy na moje kształcenie w błoto.


ree

Mama była wyraźnie zmartwiona. a ja do dzisiaj czuję dumę, że maja wychowawczyni miała świadomość, pewność, że dostanę się na studnia, że zdam egzamin wstępny. Miała tylko problem czy utrzymam się na tych studiach. Byłam nieświadoma jej pobudek , nie rozumiałam powodów jej zmartwienia ale tak ja, jak i moja mama uwierzyłyśmy w jej dobre intencje. Następnego dnia w szkole, zaczęłam rozpytywać o kierunek studiów, gdzie zdaje się egzaminy wstępne z tych przedmiotów do których przygotowywałam się z zamiarem studiowania na AM. Zgłosiła się koleżanka, która złożyła papiery na uczelnię gdzie egzaminy wstępne zdawało się z przedmiotów dobrze przeze mnie opanowanych. Bez problemów zdałam te egzaminy i rozpoczęłam studia , w zasadzie na zastępczym kierunku.

Pisze o tym, ponieważ rano, wśród porządkowanych, zaległych starych dokumentów, papierów , znalazłam teczkę z przekreśloną nazwą AM w Gdańsku i wpisaną nazwą nowej uczelni. Chwilę powspominałam odległe czasy i doszłam do wniosku, że już czas ją wyrzucić. Nie mniej pobudki jakimi kierowała się moja wychowawczyni i zachowanie mojej klasowej koleżanki opiszę później.


 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Dzień sto trzydziesty piąty

Najpierw czekałam trzy miesiące /wyjątkowo krótko/ na wizytę u neurologa a następnie ze skierowaniem , pięć miesięcy na badanie...

 
 
 

Komentarze


©2021 by Babcia Ewinka.

bottom of page