Dzień osiemdziesiąty dziewiąty
- Babcia Ewa
- 14 maj 2022
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 10 cze 2022

piąty dzień pobytu
Zerwałam się z łózka 10 minut przed godziną 700 i prawie spóźniona pobiegłam do sali gimnastycznej. Zastałam wszystkie osoby leżące na matach na podłodze i słuchające nagranego programu relaksacyjnego. Położyłam się również i prze z piętnaście minut według dyspozycji zaciskaliśmy i rozluźnialiśmy poszczególne części ciała od palów nóg do brwi, warg, oczu , braliśmy głęboki wdech , potem wydech, wdech i wydech. Samo nagranie podobało mi się ale myślę ,że okoliczności i czas emisji mogłyby być inne.
Dzisiaj sobota. Rozumiem, że wszyscy fizjoterapeuci chcieliby szybciej zakończyć pracę i skorzystać z wolnej soboty ale popędzanie kuracjuszy może byc niesmaczne. Mój zabieg z godziny 13 30 fizjoterapeutka przełożyła na 8 00 .
Ja też byłam zadowolona ale wszystko odbywało w wielkim pośpiechu. Ledwie uwolniono mi dolną część kręgosłupa z okładu , do kabiny już wszedł następny kuracjusz przywołany przez obsługującą. U Krzysztofa było podobnie.

Dzisiaj po obiedzie wybraliśmy się do Dusznik-Zdroju. Jak bardzo kurort ten różni się od Kudowy.- Zdroju gdzie czasowo przebywamy. Park Zdrojowy i Pijalnia Wód znajdują się poza centrum miasta. Jest cisza, spokój. Po prostu kojąco.


W Kudowie Park Zdrojowy i Pijalnia znajdują się w centrum miasta przy głównej ulicy I tłum spacerowiczów-kuracjuszy miesza się z mieszkańcami miasta. Bywa tłoczno i gwarno. Fakt, że samochody zatrzymują się by przepuścić spacerujących ale jest to uciążliwe tak dla jednej jak i drugiej strony.
Wracając z Dusznik zatrzymaliśmy się przy miejscowym Lidlu, żeby kupić pewien drobiazg i muszę przyznać ,że dawno nie widziałam takich kolejek do kas i koszy wypełnionych towarami prawie po brzegi. Szybko wycofaliśmy się.



Komentarze