top of page
Szukaj

Dzień dziewięćdziesiąty trzeci

Zaktualizowano: 16 lip 2023



dziewiąty dzień pobytu w sanatorium



Jest nadal piękna pogoda. Po porannych zabiegach pojechaliśmy na targowisko - bazar w Kudowie. To duży teren znajdujący się blisko granicy z Czechami, zajęty przez olbrzymią ilość stoisk, straganów z różnymi towarami. Kupić tam można wszystko. Natomiast ceny wyrobów odzieżowych z kosmosu. Odzieżowych, bo tylko te mnie interesowały. Przechadzając się między stoiskami parę razy zapytałam o cenę. Sprzedający najpierw, w każdym przypadku, otaksował mnie wzrokiem a potem podał cenę absolutnie zniechęcającą mnie do kupna. A np. taką samą bluzkę, o którą pytałam, znalazłam na innym stoisku bliżej wejścia i tam kosztowała o 25% mniej. Mimo wszystko nie zdecydowałam się na kupno a nawet postanowiłam więcej tam nie zaglądać. Wracając chcieliśmy zwiedzić kościół z Kaplicą Czaszek ale zniechęciła nas duża ilość autokarów na parkingu.

ree

Znowu poszukiwaliśmy Gazety Wyborczej i kupiliśmy ostatni egzemplarz na wczorajszej Stacji Benzynowej. Warto było kupić, bo gdzie indziej znalazłabym taki świetny felieton prof.Magdaleny Środy o ministrze" w dwóch różnych obozach rządowych" doktorze filozofii Jarosławie Gowinie, o którym napisała ,że jest "postacią symptomatyczną dla polskiej polityki, a właściwie- jednym ze świadectw jej upadku" i " że politykę w Polsce tworzą ludzie pozbawieni kręgosłupa moralnego, wiedzy i poglądów, a lgną do niej krętacze, których poziom przyzwoitości jest odwrotnie proporcjonalny do pychy i niczym nieograniczonego narcyzmu.

Po obiedzie wybraliśmy się na wycieczkę do Parku Gór Stołowych. Wprawdzie tylko samochodową ale to dla mnie wystarczające. Po prostu nie mam siły na piesze wycieczki. Daje radę tylko spacerom i to nie za długim. Częściej, ale krócej.

Jadąc drogą do Radkowa nazwaną szosą 102 zakrętów mogliśmy podziwiać z daleka, Błędne Skały i Szczeliniec. Krętość drogi wymaga powolnej jazdy i można podziwiać niesamowite ukształtowanie terenu.

Góry Stołowe są piękne. Nie dziwię się ,że o Ziemi Kłodzkiej mówi się "kraina Pana Boga"

Po kolacji znowu spacery, rozmowy z innymi spotykanymi kuracjuszami, wymienianie uwag, pozdrowienia i znowu kłopoty z internetem. Połączyć się można tylko z głównego holu. Niestety jest tam tak zimno , ze nie wytrzymuję więcej niż 10 minut co pozwala na krótką korespondencję i sprawdzenie poczty. Krzysiek bardzo dużo spaceruje. Jeżeli nie ze mną to sam.

Dzisiaj przyprawił mnie o palpitację serca. Wróciliśmy do pokoju. Zaczęłam czytać i nagle zorientowałam się że czas na kolację ,a mojego męża nie ma w pobliżu. Pomyslałam, że pewnie wyszedł na krótki spacer przed kolacja i spotkamy się w jadalni. Niestety w jadalni też go nie zastałam .Zadzwoniłam. Nie odebrał telefonu i w tym momencie zrobiło mi się gorąco. Musiało się coś się wydarzyć . Takie sytuacje wcześniej nie miały miejsca. Moja wyobraźnia zaczęła pracować i już zastanawiałam się kogo zawiadomić o zaginięciu i o czym rozmawialiśmy ostatnio. Siedziałam w jadalni i kombinowałam. Naraz patrzę a Krzysiek wchodzi z komputerem pod pachą. Domyśliłam się ,że w holu /jedynym miejscem gdzie kuracjusze mogą połączyć się ze światem/ musiał skorzystać z internetu ale dlaczego nie powiedział mi ,że wychodzi z pokoju i dlaczego nie odbierał telefonu? No i okazał o się ,że rozmowę odebrał, ale ja zniecierpliwiona , ogłuszona gwarem na jadalni, za wcześnie się prawdopodobnie rozłączyłam. Ponadto wychodząc z pokoju dokładnie i wyraźnie powiedział gdzie idzie a ja pogrążona w lekturze po prostu nie zwróciłam na jego słowa uwagi. I tym sposobem przez własną nieuwagę naraziłam się na niezły stres.

ree

W Parku Zdrojowym, w miejscu trochę oddalonym od Pijalni znajduje się jeszcze jedno źródło wody mineralnej. To tam po kolacji, kiedy Pijalnia jest już zamknięta powoli drepczemy sobie na spacerek i przy okazji wypijamy po kubeczku zimnej bardzo wody.

Rzadko włączmy telewizor i wcześnie zasypiamy. Stąd - myślę - taka nasza rześkość o 6 30 rano.

 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Dzień sto trzydziesty piąty

Najpierw czekałam trzy miesiące /wyjątkowo krótko/ na wizytę u neurologa a następnie ze skierowaniem , pięć miesięcy na badanie...

 
 
 

Komentarze


©2021 by Babcia Ewinka.

bottom of page