Dzień dziewięćdziesiąty szósty
- Babcia Ewa
- 21.05.2022
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 16.07.2023

Trzynasty dzień pobytu w sanatorium. Osiem dni do wyjazdu
Dzisiaj niedziela. Bardzo spokojny dzień. Nikt nie biega po korytarzach z kartami zabiegów, nie wysiaduje przed salami na ławeczkach czy krzesełkach. Nie mijamy sie w pośpiechu ale spokojnie idziemy na spacer albo na posiłki.
Po śniadaniu, kiedy ja osłabłam po jajecznicy i kakao, Krzysiek wybrał się na indywidualny spacer na Parkową Górę. Parę dni temu była u nas silna burza i teraz zobaczył jej skutki . Na drodze leżały powyrywane z korzeniami, olbrzymie, kilkudziesięciometrowe drzewa. Bardzo smutny widok.
Później, już oboje, pojechalismy na spacer do Parku Zdrojowego w Dusznikach-Zdroju. I znowu nie rozczarowaliśmy się. Było cicho, spokojnie, na ławeczce przy dużej fontannie słuchaliśmy koncertu Fryderyka Szopena i wystawialiśmy się do słoneczka.Kiedy już nam się znudziło, weszliśmy do Pijalni Wód i do woli skorzystalismy z tamtejszego źródła.
Droga z Dusznik do Kudowy była pusta. Żaden samochód nas nie wyprzedzał, z naprzeciwka minęło nas tylko parę. Wszyscy dzisiaj wypoczywali.
Na obiedzie oboje dostaliśmy po olbrzymim udzie kurczaka i ledwo sobie z nimi poradziliśmy. Dawno nie wstawałam od stołu tak syta po posiłku, więc siłą rzeczy musiałam odpocząć. Mój mąż natomiast poszedł na spacer.

Przed kolacją , odbyliśmy obowiązkową wizytę w Pijalni. Osoba nadzorująca i pilnująca, aby nikt za darmo nie napił się źródlanej wody już nas rozpoznaje. Przychodzimy codziennie o tej samej porze i zabawiamy tam co najmniej pól godziny. Rozwiązujemy, popijając z kubeczka wodę, łamigłowki literowe na telefonie, uzupełniamy kubeczki ,nieraz z kimś pogadamy, uśmiechniemy się, ogólnie wypoczywamy.
Po opiciu się źródlanej wody , wyruszamy na spacer. Dzisiaj w Parku było tak tłoczno,że wybraliśmy do spaceru boczną ścieżkę. I tak trafiliśmy na część Parku obsadzoną przepięknymi kwitnącymi krzewami. Wśród nich rozpoznalismy tylko azalie a reszta miała kwiaty niebieskie, czerwone, żółte, fioletowe, pomarańczowe. Przepiękne. W tej części Parku było spokojnie. Wszyscy do spacerów wybrali główny deptak przy którym znajduje się wiele atrakcji. Przy okazji trafiliśmy na źródło wody, która wydobywa się w Pijalni i którą z takim smakiem pijemy. Przewodnik opowiadał nam , oczywiście w formie żartu, że gdyby udostępniono te żródło , nie można by było pobierać opłat. Tak więc woda jest transportowana rurami na miejsce z którego teraz ją pobieramy i niestety za inwestycje towarzyszące trzeba płacić. W głębi Parku, znacznie dalej znajduje się jeszcze jedno źródło wody pitnej i tam można z niego korzystać juz bezpłatnie.
Jak wcześniej pisałam, w pokojach nie mamy internetu. Można z niego korzystać tylko na holach na dwóch piętrach naszego pięciopiętrowego, olbrzymiego sanatorium. Robimy bardzo dużo zdjęć. Niestety teraz nie jest możliwe uzupełnienie tekstów zdjęciami.



Komentarze