Dzień dziewięćdziesiąty piąty
- Babcia Ewa
- 20 maj 2022
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 16 lip 2023

dzień dwunasty pobytu w sanatorium
Cieszę sie ,że już po półmetku i z górki.
Dzisiaj gimnastykę prowadził "osobnik" traktujący grupę jak kandydatów do mistrzostw świata. Było nieprzyjemnie. Zwracał uwagę na takie drobiazgi jak: wymach niewłaściwą ręką / lewą a nie prawą/ , źle podniesione kolano, źle wyprostowana albo niewyprostowana ręka.
Zaraz po śniadaniu miałam jeden z zabiegów i ledwo doczłapałam sie i połozyłam na kozetce. Fizjoterapeutka zauważyła moje niesborne ruchy i zapytała o przyczynę. Nie omieszkałam poskarżyć sie na prowadzącego dzisiejszą gimnastykę. Nie zdziwiła się, ponieważ znany jest ze swoich metod pracy. Przed obiadem poszłam tylko na krótki 40 minutowy spacer. Wcześniej leżałam i zbierałam siły na zejście z drugiego na pierwsze pietro.
Kiedy ja odpoczywałam Krzysiek zrobił sobie piękna pieszą wycieczkę na "Szlak Ginących Zawodów". Ciekawe miejsce w Kudowie Czermnej ,gdzie można uczestniczyć w pokazie wyrobów garncarskich, przypomnieć sobie na czym polegało tkactwo, czy kowalstwo. Zjeść chleb z dawnego pieca, ze smakowitym smalcem i ogórkiem.

Krzysiek zrobił zdjęcia wozu drabiniastego .Prawie takiego samego jakim z pola w Dzierżoniowe jego Dziadek zwoził snopki do stodoły Miejsce ciekawe, aczkolwiek jego zdaniem, lekko przeładowane .Nie pasowało , mini zoo i pomieszanie dawnych zawodów z natarczywością sprzedaży aktualnych pamiątek wszelkiej maści .

Na jedną jeszcze rzecz chciałam zwrócic uwagę , a mianowicie jakość wody. Dla mnie, mieszkanki Gdańska, co trzy, cztery dni likwidującej kamienny osad z czajnika , niesamowite jest to, że korzystamy z czajnika już 12 dni i nie ma śladu jakiegokolwiek osadu. Za każdym razem kiedy napełniam czajnik wodą i zaglądam dośrodka i widzę nieskazitelne dno , zastanawia mnie jakość wody serwowana mieszkańcom Gdańska. Co my tam pijemy? Czy ten osad pozostaje tylko w czajniku?
Na wieczornym spacerze odkryliśmy jeszcze jedną ciekawostkę Kudowy - Zdroju. Otóż zaraz przy naszym sanatorium znajduje sie, założona w 2006 r, aleja spacerowa wysadzona dębami szypułkowymi odmiany stożkowej nazwana "Aleją Szczęścia".

Obok każdego drzewa znajduje się pamiatkowa tablica z datą zasadzenia przez swojego patrona. I tak pamiątkową tablicę ma np. Jerzy Stuhr, Bogdan Paprocki, Emilia Krakowska, Sylwester Chęciński, Maria Fołtyn, Królikowski Pawel, czy Wojciech Siemion.





Komentarze