Dzień dwudziesty dziewiąty
- Babcia Ewa
- 28 sie 2021
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 30 lis 2021

Dzisiaj, a właściwie czternaście lat temu urodziła się moja średnia wnuczka Julia, siostra Mateusza. Jak widać na zdjęciu jest wysoką śliczną blondynką . Urodziła się w Anglii , jej tata jest Anglikiem a ona dzięki mamie Oli , podobnie jak jej brat , pisze, czyta i mówi bezbłędnie po polsku.

Julia ma niesamowite zdolności manualne. Na ostatnie święta Bożego Narodzenia jako prezent pod choinkę, wyczarowała między innymi miniaturę salonu rodziców z telewizorem , na ekranie którego, przedstawiła ulubiony ich program , kuchnię i choinkę z prezentami. Wszystko wiernie odtworzone, pięknie wykończone.

Julia bardzo dobrze się uczy, gra na pianinie, skrzypcach i też, tak jak Mateusz, lubi żeglowanie. W tym roku rodzice kupili jej większą żaglówkę z charakterystycznym pomarańczowym żaglem i brała już udział w regatach na morzu.


Do tego roku, Julia z Mateuszem spędzali większość czasu wakacyjnego w Polsce. Brali udział w półkoloniach, dzięki czemu poznali zabytki miasta, uczyli się jeździć konno, a Mateusz uczył się u polskich instruktorów żeglowania.

Podczas jednych wakacji , kiedy Julia miała nadmiar czasu wybrałyśmy się do osiedlowej biblioteki i wtedy przeczytała wszystkie wypożyczone książeczki dla dzieci w języku angielskim, jakie znajdowały się w tej bibliotece. Był to czas kiedy wolała czytać po angielsku.

W tym roku , po raz pierwszy nie możemy, w dniu urodzin Juli, złożyć jej życzeń osobiście, przytulić, wycałować. Nie upiekłam w tym roku i nie udekorowałam dla niej tortu , nie zaśpiewaliśmy jej "sto lat" Ale wiem, że w jej domku w Anglii, mama zadbała żeby była to wielka uroczystość.

Muszę dodać, że podczas jednego z pobytów w Polsce, na dziedzińcu Urzędu Miasta odbywała się impreza dla dzieci z okazji Dnia Dziecka. Tam też, Ola z Julią spotkały się z prezydentem miasta Pawłem Adamowiczem co upamiętniła wspólna, historyczna już fotografia. W następnym roku prezydent został zamordowany, co bardzo mocno przeżyliśmy.




Komentarze